Dziś ruszam w trip, testując Bartona N125. Przy tej okazji kilka moich przemyśleń na temat jazdy motocyklem bez prawa jazdy. Sporo z Was nie decyduje się na kurs i egzamin, bo to się nie opłaca.
Jednak czy faktycznie jedyną konsekwencją jazdy motocyklem bez uprawnień jest jedynie mandat 300/500 PLN i zakaz dalszej jazdy? Chciałbym Wam dzisiaj uświadomić, że nie. Pamiętajcie o polisie OC/AC/NWW, która po prostu nie działa w sytuacji kiedy w chwili zdarzenia kierowca nie posiada odpowiednich uprawnień. Tym sposobem trafiamy na regres ubezpieczeniowy. Jak on działa? Twoje towarzystwo likwiduje wszelkie szkody, a następnie kieruje do Ciebie żądanie zwrotu wszelkich kosztów. Może to być kilkaset złotych, albo kilkaset tysięcy. Nawet teoretycznie niewinna kolizja może wygenerować potężne zobowiązania. Najgorzej jest uszkodzić w wyniku takiego zdarzenia nieco droższy samochód. Musicie wiedzieć, że często sama lampa czy zderzak potrafi kosztować tysiące. Nie wspominam już o szkodach na zdrowiu lub życiu innych. Wówczas roszczenia idą w setki… tysięcy.
Stąd czy w mojej opinii opłaca się jeździć bez prawka? Zdecydowanie nie. Prędzej czy później odbije się nam to czkawką. Warto to przemyśleć. Będę szczęśliwy jak choćby jedna osoba na skutek tego wideo podejmie decyzje o “legalizacji” swojej jazdy na moto. Lewa w górę!